14 lipca 2020

Szlachetna Paczka

Od paru lat Samorząd Studentów bierze udział w Szlachetnej Paczce. Inicjatywę co roku nadzoruje koordynator/ka sekcji organizacji i integracji. Zwracajcie uwagę na wydarzenia pojawiające się pod koniec listopada każdego roku na fanpage’u samorządowym.
Edycja 2019
W listopadzie 2019 roku odbyła się piąta edycja mishowej szlachetnej paczki. Rzeczy, podobnie jak w zeszłym roku, zbieraliśmy do kartonów w Instytucie Filozofii UW. Chętnym do pomocy studentom i studentkom udało się zrealizować trzy kluczowe potrzeby pani Marty (poniżej) oraz wiele dodatkowych! Tablet: Pani Marta jest osobą niezwykle aktywną i społeczną. Chętnie rozmawia z innymi ludźmi. Po rezygnacji z pracy niestety nie ma już takiego kontaktu ze środowiskiem i zaczyna się uskarżać na wykluczenie społeczne. Cały wolny czas poświęca chorej wnuczce i chciałaby mieć stały dostęp do informacji na temat jej choroby, diety jaką powinna stosować. Garnek do gotowania na parze: Pani Marta jest znakomitą kucharką. Taki garnek byłby spełnieniem jej marzeń i ułatwiłby kobiecie zdrowsze gotowanie. Żywność: Zapewnienie rodzinie zapasów żywności pozwoli na znaczne odciążenie i tak skromnego budżetu.
Edycja 2018
W dniach 27 listopada – 7 grudnia 2018 r. odbyła się czwarta edycja mishowej szlachetnej paczki! W tym roku rzeczy zbieraliśmy do kilku kartonów umieszczonych w Instytucie Filozofii. Zapełniały się one tak szybko, że ledwo nadążaliśmy z przynoszeniem nowych! Oprócz faktycznych przedmiotów przyjmowane były także darowizny, z których następnie sfinansowano zakup potrzebnych rzeczy. Całą akcję koordynowała Sekcja Organizacji i Integracji pod przewodnictwem Antka Łukasika z pomocą Przemka Wojenki, który zawiózł paczki do rodziny. Udało nam się ze 1417 zł i kilka wypchanych po brzegi kartonów! Wszystkim, którzy dołączyli do akcji, serdecznie dziękujemy! Liczymy na podobny, a nawet większy odzew w roku 2019! Historia rodziny: Pani Katarzyna (44 l.) samotnie wychowuje trójkę dzieci: Agata (17 l.), Karol (15 l.) i Szymon (13 l.). Pani Katarzyna dopóki żyła z mężem wiodło im się dobrze. Utrzymywali się wtedy pensji byłego małżonka i na wszystko starczało. Niestety po jakimś czasie kobieta była zmuszona od niego odejść z powodu problemu alkoholowego przez który znęcał się nad całą rodziną. Pani Katarzyna wraz z chorym Karolem (chłopiec cierpi na dysplazję opłucno-oskrzelową, ma wadę psychoruchową, ciężką wadę wzroku przykurcze mięśni Achillesa). Rodzina mieszka w jednopokojowym mieszkaniu z łazienką i toaletą. Trudną sytuację pogłębiła choroba pani Katarzyny, która w 2014 roku przeszła mastektomię i radioterapię. Ze względu na stan zdrowia nie może podjąć stałej pracy. Rodzina utrzymuje się z zasiłków na dzieci oraz programu 500+ (3483 miesięcznie). Po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania oraz kosztu leków dla Karola na jednego cz rodziny pozostaje 600zł. miesięcznie. Siłą do wyjścia z choroby była dla pani Katarzyny myśl o dzieciach i pragnienie by dobrze je wychować. Pani Katarzyna jest osobą bardzo zaradną, nie podd i każdego dnia walczy z przeciwnościami. Stara się również być wsparciem dla sąsiadów i siostry. Dzieci bardzo lubią wspólnie spacerować i są grzeczne. Szymon to pogodny chłopak który uwiel gry planszowe. Z kolei Karol jest zafascynowany samochodami i samolotami. Zaś najstarsza córka Agata, to pilna uczennica, która myśli o wyborze odpowiedniego zawodu dla siebie a w wolnym czasie lubi słuchać muzyki. Rodzina najbardziej potrzebuje żywności oraz środków czystości, która odciąży budżet rodziny. Pani Katarzyna będzie również wdzięczna za kurtki dla całej rodziny ponieważ idzie zima a niestety nie stać jej na taki wydatek. Link do wydarzenia na Fb: <klik_2018>
Edycja 2017
Trzecia edycja odbyła się w dniach 27 listopada – 11 grudnia 2017 r. Rzeczy potrzebne rodzinie zbierano do pudeł postawionych przed sekretariatem Kolegium. Istniała możliwość przekazania datków Magdzie Piśko, ówczesnej przewodniczącej sekcji organizacji i integracji, która za przekazane pieniądze kupiła dodatkowe potrzebne rzeczy.
Historia rodziny: Pani Monika (31 l.) wraz ze swoim partnerem Arturem (32 l.) wychowują synów Pani Moniki – Klaudiusza (15 l.) oraz Adriana (13 l.) mieszkają razem z rodzica Panią Joanną (51 l.) i Panem Piotrem (55 l.) Rodzina do niedawna radziła sobie dobrze. Niestety 7 listopada 2017 r. odmienił jej życie na zawsze. W tym dniu doszło do wybuchu gazu oraz pożaru kamienicy, w której wiedli swoje dotychczas spokojne życie. Pani Monika, gdyby przebywała w swoim pokoju mogłaby stracić życie, ponieważ jej pokój „wpadł” do sąsiada mieszkającego piętro Na szczęście oglądała film z synem w innym pomieszczeniu. Kuchnia spłonęła doszczętnie. Dochody rodziny są dość duże łącznie z pieniędzmi z programu 500+ wynoszą (7156 zł). Miesięczny dochód na jednego członka rodziny po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania wynosi 967,67 zł miesięcznie. Trzeba wziąć jednak pod uwagę, że od 5 lat Pan Piotr spłaca kredyt w wysokości zł, który wziął na generalny remont mieszkania oraz wyposażenie kuchni i łazienki, a który nie jest odliczony od dochodu. Niestety mieszkania już nie ma, ale kredyt został. Rodzina Pani Moniki wspiera nie tylko się, ale również swoich sąsiadów, którzy znaleźli się w takiej samej sytuacji, jak oni. Pani Monika lubi gotować. Klaudiusz i Adrian grają w piłkę. Pani Joanna zajmuje się wnukami. Pan Piotr mimo renty pracuje na pół etatu, aby rodzinie żyło się lepiej. Wśród najważniejszych potrzeb Pani Monika wskazuje wyposażenie mieszkania – kołdry i poduszki dla całej rodz ubrania oraz buty, gdyż wszystko stracili w pożarze.
Zebrano 1136 zł oraz mnóstwo dodatkowych fantów. Wszystkie potrzeby rodziny zostały zaspokojone. Zebrane rzeczy złożyły się na 21 paczek, które trafiły do rodziny! Pani Mo prosiła, aby bardzo serdecznie podziękować. Powiedziała, że takie dary są bezcenne. Życzyła darczyńcom zdrowych, radosnych Świąt.
Magda podzieliła się wydarzeniami z przekazywania paczek: Pani Monika nie mogła doczekać się Szlachetnej Paczki. Już kiedy wysiadaliśmy z samochodu machała nam na przywitanie z okna. Później rodzina pomogła nam wnosić paczki do domu, a było ich naprawdę sporo. W domu obecne były Pani Monika i Pani Joanna, którym najbardziej spodobały się poduszki, kołdry ora pościel. Również ucieszyły się ze spodni. Panów nie było w domu, bo pracowali. Udało sie kupić za datki: wyposażenie mieszkania (poduszki, kołdry, koce, pościel, prześcieradła), żywność trwał (herbata, kasza, cukier, konserwy mięsne, kawa, makaron, olej, konserwy rybne, ryż, mąka, dżem, warzywa w puszkach, płatki), środki czystości (proszek do prania, płyn do mycia naczyń, mydło/ myjący, pasta do zębów, płyny czyszczące, szampon, szczoteczka do zębów, płyn do kąpieli), odzież i obuwie. Rodzina otrzymała również kawę i herbatę i specjalny podarunek w formie męskich kosmetyków.
Link do wydarzenia na Fb: <klik_2017>

Edycja 2016
Druga edycja odbyła się w dniach 28 listopada – 11 grudnia 2016 r. Rzeczy potrzebne rodzinie zbierano do pudeł postawionych przed sekretariatem Kolegium. Istniała możliwość przekazania datków Pawłowi Zalewskiemu, ówczesnemu przewodniczącemu sekcji organizacji i integracji, który za przekazane pieniądze kupił dodatkowe potrzebne rzeczy.
Historia rodziny: Pani Aleksandra (26 l.) samotnie wychowuje dwóch synów: 7-letniego Bartka i 2-letniego Marcela. Rodzina dobrze sobie radziła zanim ojciec chłopców odszedł nich do innej kobiety. To wydarzenie sprawiło, że pani Aleksandra stała się jedynym żywicielem rodziny, jednak przez ciężką chorobę syna nie jest w stanie podjąć pracy. Obecnie rodzina utrzymuz zasiłku z MOPS oraz wsparcia dzięki programowi 500+. Po odliczeniu kosztów mieszkania pozostaje 416 złotych na osobę miesięcznie. Jest to kwota niezapewniająca podstawowych potrzeb, a chłopców nie płaci alimentów. Mimo bardzo trudnej sytuacji rodzina nie załamała się i walczy z przeciwnościami losu. Potrafi cieszyć się z najdrobniejszych rzeczy w życiu i patrzy optymistyczni przyszłość. Pani Aleksandra na co dzień opiekuje się Marcelem, który zmaga się z chorą wątrobą, śledzioną i żylakami przewodu pokarmowego. Ma nadzieję, że z czasem leczenie przyniesie leps efekty i chłopiec będzie mógł być zapisany do przedszkola, a ona podejmie pracę. Dodatkowo, gdy znajdzie chwilę czasu, opiekuje się swoją chorą mamą, która jest po zabiegu tracheotomii. Z wykształcenia jest kucharzem, gotowanie jest jej pasją i chciałaby w przyszłości pracować w zawodzie. Bartek jest chłopcem na pierwszy rzut oka nieśmiałym, interesuje się piłką nożną. Marcel, pomimo choroby, jest bardzo radosnym i dzielnym dzieckiem. Najważniejszą potrzebą rodziny jest łóżko, gdyż ze względu na korniki pani Aleksandra zmuszona była wyrzucić dotychczasowe me Na co dzień śpią na materacu rozłożonym na podłodze. Brakuje im również kołder. W domu mają tylko jeden koc. Będą wdzięczni także za obuwie. Po zakończeniu akcji Paweł pisał tak: 17 paczek i mnóstwo szczęścia – tyle udało się podarować rodzinie w ramach tegorocznej Szlachetnej Paczki. Za datki, których suma wyniosła 985 złotych, udało się kupić łóżko piętrowe wraz z dwoma materacami i kołdrami. Oprócz tego podarowano płytę elektryczną, kocyki, buty, żywność, chemię oraz pluszaki, kolorowanki i książki. Wszystkie prezenty należało dostarczyć do specjalnych punktów. Dostarczenie łóżka oraz wszystkich paczek wymagało specjalnego samochodu dostawczego, którego wynajęcie przewodniczą sekcji opłacił z własnej kieszeni.   Link do wydarzenia na Fb: <klik_2016>
Edycja 2015
Pierwsza edycja odbyła się w dniach 04-11 grudnia 2015 r. Rzeczy potrzebne dla rodziny zbierano do pudeł postawionych przed sekretariatem Kolegium. Istniała możliwość przekazania datku Konradowi Rydlowi, ówczesnemu przewodniczącemu sekcji organizacji i integracji, który za przekazane pieniądze kupił dodatkowe potrzebne rzeczy. Oto historia rodziny: Pani Marta (35 l.) wraz ze swoim mężem Olgierdem (38 l.) wychowują czwórkę wspaniałych dzieci: Kingę (17 l.), Sylwię (14 l.) Klaudię (10 l.) i Patryka (6 l.). Raz rodziną mieszka babcia pani Marty, która prowadzi własne gospodarstwo domowe. Młode małżeństwo radziło sobie do momentu kiedy urodziło się czwarte dziecko. W tym czasie pracę straciła p Marta, ponieważ musiała zająć się maleństwem. W niedługim okresie pracę stracił pan Olgierd. Musiał zamienić ją na gorzej płatną. Obecnie sześcioosobowa rodzina żyje w ciasnym dwupokojow mieszkaniu. Przeprowadzili się tu niedawno, żeby zmniejszyć płacony czynsz. Pani Marta aktualnie pracuje dorywczo w niepełnym wymiarze godzin, stale szuka nowej, lepiej płatnej pracy. Głów źródłem utrzymania jest pensja pana Olgierda (1400 zł), który bierze nocne zmiany, żeby podnieść stawkę godzinową. Po odliczeniu wydatków na mieszkanie i opłaty, miesięczny dochód na osob niecałe 390 zł, co znacznie utrudnia normalną egzystencję. W rzeczywistości jednak na życie zostaje jeszcze mniej z powodu dużych wydatków na szkołę dla czwórki uczących się dzieci. Rodzini starcza na codzienne wydatki, szczerze przyznają że nie zawsze zostaje pieniędzy na to, żeby zapłacić całą kwotę czynszu w związku z czym powstaje narastające zadłużenie.Pomimo wielu trudno rodzina trzyma się razem i wspiera wzajemnie. Pani Marta wraz z mężem snuje wspólne plany na lepszą przyszłość dla siebie i swoich dzieci. Marzy o zaczęciu pracy w zawodzie jako krawcowa dzisiejszych czasach jest dość intratnym zajęciem.Wśród najważniejszych potrzeb pani Marta wymienia obuwie zimowe dla swoich dzieci, ponieważ ich zakup znacznie przewyższa możliwości finansowe rodziny. Niezbędne są także żywność długoterminowa oraz środki czystości. Po zakończeniu akcji Konrad pisał tak: Łącznie udało nam się przygotować 12 paczek! Mamy masę jedzenia, buty, prezenty dla rodziny, klocki, żelazko, suszarkę, ręczniki, ogrom środki czystości, ba, nawet maszynę do szycia! Link do wydarzenia na Fb: <klik_2015>